Ida Czajkowska “Przeszycia”
Całymi latami ludzie gromadzą rzeczy. Bywa, że cały ich dobytek zgromadzony jest w jednym miejscu. Przedmioty świadczą o ludziach, o stylu życia, pasjach, decyzjach. Często jest też tak, że dobytek ten naturalnie przechodzi w ręce spadkobierczyń(ców), zostawiając je (ich) z pytaniem: co zrobić z rzeczami bliskich?
Zmierzyłam się z tą sytuacją cztery lata temu, sprzątając mieszkanie po moim dziadku, którego ledwo znałam. Przeglądając tysiące jego rzeczy i fotografii, wyobrażałam sobie, jakim był człowiekiem, co robił, kim był? Nie chciałam wyrzucać wszystkiego, więc przesortowałam i wyselekcjonowałam przedmioty dla mnie atrakcyjne. Skupiłam się na aparatach i specjalistycznych przyrządach, a poza nimi – na tkaninach. Zasłonach, obrusach i fartuchach roboczych.
Wśród kobiet w mojej rodzinie powszechną umiejętnością jest szycie. Dorastałam w przeświadczeniu, że w szyciu nie ma nic trudnego. Moje dwie babcie, Danusia i Wiesia, oraz mama, Aldona, dużo opowiadały mi o tym, jakie piękne ubrania szyły dla siebie w przeszłości. W ich opowieściach słyszałam dumę, dostrzegałam gest uniezależnienia, indywidualizm i moc sprawczą. Mówiły o kolorach, dopasowaniu i projektowaniu tego, w czym będą chodzić. Pod wpływem tych opowieści postanowiłam stworzyć coś dla siebie. Tkaniny pełne historii, które znalazłam i otrzymałam, przeszyłam w nowe rzeczy. Stworzyłam użytkową kolekcję ubrań, których materiały przenoszą wspomnienia o poprzednich właścicielkach, sprawiają, że pamięć o bliskich jest łatwiejsza, a mnie dają to samo poczucie dumy co poprzednim pokoleniom kobiet w mojej rodzinie.